Polski bank centralny zobowiązał się do dalszej walki z inflacją po tym, jak podwyżka stóp nie spełniła oczekiwań rynkowych i osłabiła złotego.
Politycy w Warszawie podnieśli stopę referencyjną o 75 punktów bazowych do 5,25%, najwyższego poziomu od 2008 roku. Większość ekonomistów przewidywała wzrost o cały punkt procentowy. Stwierdzili, że przyszłe decyzje będą zależeć od perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym wpływu wojny Rosji na Ukrainie.
Bank centralny „podejmie wszelkie niezbędne działania w celu zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim zmniejszenia ryzyka utrzymywania się podwyższonej inflacji” – czytamy w komunikacie.
Kampania podwyżek stóp – ósma z rzędu przez bank centralny – jak dotąd nie zdołała spowolnić wzrostu cen. Inflacja przyspieszyła w kwietniu do 12,3%, najszybszego tempa od 24 lat, napędzana gwałtownym wzrostem cen energii i paliw.
Premier Mateusz Morawiecki zaczął nazywać wzrost cen „putinflacją”, przedstawiając zamieszanie jako bezpośrednią konsekwencję wojny na Ukrainie, a nie potencjalne błędy w lokalnej polityce gospodarczej.
Wojna napędza inflację na wschodzie Unii Europejskiej. W sąsiednich Czechach bank centralny podniósł w czwartek benchmark o 75 punktów bazowych do 5,75%, więcej niż oczekiwano.
Złoty tracił po polskiej decyzji. Bank centralny powtórzył, że silny złoty będzie działał na rzecz ograniczenia inflacji i jest gotowy do interwencji na rynku walutowym.
Podwyżki stóp w Polsce zaczynają obciążać niektórych konsumentów. W zeszłym miesiącu rząd wprowadził plan pomocy dla kredytobiorców hipotecznych. A koszty kredytu mogą nadal rosnąć – Rosja wstrzymała dostawy gazu do Polski, co może wpłynąć na dalszy wzrost cen energii.
Ponad 3 miliony uchodźców, którzy przybyli do Polski z Ukrainy w wyniku wojny, również zwiększyło popyt, z dodatkową presją cenową wynikającą z szybko rosnących wydatków rządowych.
Decydenci do tej pory nie wskazali, że są blisko zakończenia podwyżek stóp. Przemysław Litwiniuk, członek polskiego organu ustalającego stopy procentowe, powiedział w zeszłym miesiącu, że potrzebne są dalsze podwyżki stóp , aby utrzymać oczekiwania inflacyjne w ryzach.
„Prawdopodobnie potrzebne będą dalsze duże podwyżki, aby poradzić sobie z rosnącym problemem inflacji w tym kraju”, powiedział Liam Peach, ekonomista Capital Economics na Europę wschodnią.